Social Icons

facebookgoogle plus

Pages


(ID 1) Elanti Kúrumi
Administrator / Władczyni

Nazwa postaci: Elanti Kúrumi
Wiek: 108
Żywioł: Powietrze
Rasa: Czystej krwi wampir
Klasa: Mag
Profesja: Skrytobójca
Płeć: Kobieta
Charakter: Prawdziwie neutralny
Stan Cywilny: Wolny
Poziom: -/-
Klan: brak
Ród: Kúrumi
Smocze monety: -/-
Howrse/e-mail: Jang


Profil:

„Nieśmiertelni i doskonali bohaterowie są nudni. Jak bierzesz na klatę trzy smoki i wychodzisz z tego cało: żegnam.”

Była cieniem wśród cieni. Szeptem w ciemnościach, bryzą wieczorną. Była marzeniem, wiecznie niespełnionym.
Była cieniem w blasku dnia. Opętującym, mamiącym zmysły.
Misternie splecione włosy, niczym pasma samej nocy, lśniące niczym klejnoty w blasku gwiazd. Jeśli rozpuszczone, to tworzące niemalże doskonały płaszcz.
Gustowne suknie, zawsze czarne, z czerwonymi czasem wstawkami, zdobione klejnotami i doskonale przylegające do sylwetki, uwypuklające kobiece atrybuty, sprawiające, iż zdają się być zgoła innych rozmiarów niż w rzeczywistości.
Była niczym cień.
O twarzy i skórze tak bladej, że zdawała się nigdy nie widzieć słońca. Smukłej sylwetce i jeszcze smuklejszych palcach, co zdawały się nie znać pracy innej niż frywolne machanie igłą dla samej przyjemności. Ciężki zapach piżma, mieszający się z wonią frezji, odurzający i mamiący tak samo jak jej szept, którego mogłyby pozazdrościć królewskie metresy. Pożerający zdrowy rozsądek tak, jak mrok pożera światło...


Była cieniem.
Była sekretem, zrodzonym wśród śmierci. Cudem, rozkwitłym niespiesznie, pociągającym za tylko sobie znane sznurki. Roztaczała swój urok, wciągała w cień, oplatając swe ofiary niczym pająk. Kusiła, obiecywała, wodziła, oszukiwała...
Była otchłanią niezgłębioną.
 Dumna pani z ayodelskiej ziemi, wychowana i wyrosła w luksusie.
Kobieta piękna, zimna i pewna siebie. Wyszkolona w sztuce pięknego mówienia, polityce i dyplomacji, haftowania, tańca i jazdy konnej. Pobierająca lekcje rachunków, sztuki i języków obcych u najlepszych nauczycieli. Poznawszy meandry magii, używająca jej tak, jak inni używają inteligencji.
Krew z krwi jej ojców i dziadów, wyssana z mlekiem matek i babek piękność.

Córka swego ojca, nieodrodna gałąź, pielęgnowana przez najlepszych nauczycieli, zgłębiająca mroczne sekrety, które nie powinny znać światła dziennego. Snująca sobie tylko znane plany, tak odmienne od tego, czego od niej oczekiwali. Ta, która miała być światłem swego rodu - była nim, lecz pozornie, kryjąc pod świetlistą powłoką niezgłębiony mrok.


Rozegrane walki: -/-


Odznaki: -/-


Chowańce: -/-


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

 
Blogger Templates